poniedziałek, 27 kwietnia 2015

wpłatomat

Stało się. Mimo sprzeciwu żony wpłaciłem pieniądze we wpłatomacie mBanku. I zeżarł 6 tys ! . Oczywiście zrobiłem reklamację, ale mBank mówi, że potrwa to około 10 dni !  Sytuacja dla mnie krytyczna, ponieważ muszę wywiązać się ze swoich zobowiązań. Kilkakrotne prośby o pilne rozpatrzenie sprawy bez echa, konsultanci MLini wpisują moje uwagi, które dział reklamacji systemowo olewa. Boję się o moją kasę. Po fakcie pogooglałem w internecie i okazało się, że awarie wpłatomatów to w mBanku standard, a nie reguła. Uważam za skandaliczne, że pozwalają na działanie tak wadliwych urządzeń, i udają idiotów, gdy człowiekowi się to przytrafiło. Kolejka reklamacji musi być OGROMNA skoro każą czekać wiele dni na rozpatrzenie reklamacji. Co więcej od kierownika zmiany (Cichońska) usłyszałem wczoraj, że mogą nawet 90 dni to rozpatrywać.Mbank to oszusci!! Miesiac temu wplacilam 1000 zl i doszlo do awarii automatu. Zglosilam reklamacje, a nastepnie poczytalam troche na roznych forach na temat mbanku i sie przerazilam ze nie odzyskam pieniedzy. Na szczescie po kilku dniach pieniadze zostaly mi zwrocone na konto. Jednakze dzisiaj otrzymalam wiadomosc, ze nie wplacilam 1000 zl, tylko 800zl i sciagneli mi 200 zl z konta i teraz czeka mnie dalsze uzeranie i walka o moje pieniadze. Jestem oburzona takim ich postepowaniem i kradzieza pieniedzy, tym bardziej ,ze nie jestem pierwsza ani ostatnia, ktorej mbank nie zwrocil pelnej kwoty wplaty.
Konto w mBanku mam z 10 lat, ale to już chyba koniec współpracy. Jak widać usługi darmowe, mają też odpowiednią jakość. właśnie wcięło mi we wtorek o godzinie ~ 13.15: 9900zł w wpłatomat/bankomat ING w Krakowie. Zgłosiłem reklamację i zacząłem przeglądać fora internetowe. Zaczynam powoli wpadać w panikę, zwłaszcza że jest czwartek 23.15. Jak opowiadam to znajomym, to wszyscy jak jeden dziwią się, że wpłacałem takie pieniądze "do ściany". Tylko, że wpłacam od dawna i nigdy nie miałem problemu. Dzwonię i mailuję do nich, ale grzecznie i uprzejmie odpowiadają, że termin na rozpatrzenie reklamacji to 7 dni kalendarzowych. Pytam tylko dlaczego tak długo? A najgorsze jest to, że zaczynam mieć czarne myśli dotyczące moich zaginionych pieniędzy.  ponieważ znacząco się różni od opisanych na początku tematu. W trakcie wpłaty (24 czerwca 2013 godzina 22) wystąpił błąd urządzenia i moje pieniądze zostały zatrzymane. Wpierw zadzwoniłem na infolinię Euronetu, gdzie po kilku minutowej rozmowie zostałem skierowany na mLinię. Nie czekałem już przy wpłatomacie i pojechałem do domu, gdzie okazało się, że takiego wpłatomatu nie ma u nich w bazie i muszę pojechać znów na miejsce, aby spisać numer z tabliczki znamionowej. Kolejnego dnia spisałem numer i udało mi się zakończyć reklamację dopiero z 3 konsultantem, który dość szybko załatwił całą sprawię w przeciwieństwie do swoich poprzedników (poprzednie dwie kobiety rozłączyły się w trakcie reklamacji i miały dość spore problemy przy wypełnianiu nietypowej reklamacji, ponieważ nie mieli wpisanego do systemu takiego wpłatomatu oraz dodatkowo nie znałem dokładnej kwoty, którą wpłaciłem). Po całej sytuacji byłem bardzo negatywnie nastawiony do mBanku, myślałem nad zmianą na ING. Z rana 26 czerwca byłem bardzo pozytywnie lista darmowych chwilówek  zaskoczony jak sprawdziłem skrzynkę i dostałem maila z przeprosinami i informacją o tymczasowym zasileniu konta podaną przeze mnie kwotą w trakcie reklamacji. Sprawa nie jest jeszcze zamknięta, ponieważ muszą sprawdzić ile dokładnie wpłaciłem i ew. różnice zostaną uregulowane. Czy ktoś miał do czynienia z informacją na bankomacie: "błąd modułu"? Wpłacałem najpierw 3000 tyś po 100zł, potem znowu 3000zł po 100zł (w tej wpłacie wypluł mi 1x100zł ponieważ jak napisał nie rozponano banknotu), a potem (pisało, że mogę włożyć jeszcze 41 banknotów) włożyłem 40x100zł, czyli 4000zł i wyświetlił się właśnie błąd modułu. Proszę o pomoc co to znaczy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz